fot. Konrad Kacprzak
Gdy przychodził do klubu niewielu twierdziło, że się jeszcze przyda. Ale tacy jak on to nie zapominają swojego stylu. Przed rundą zapytaliśmy Tomasza Sedlewskiego czy dalej jest takim efektownym, pracowitym, z niezłym dryblingiem zawodnikiem na boisku. Przytaknął a w Zambrowie potwierdził, że jest najlepszym zawodnikiem z pola, który niedawno wzmocnił Olimpię. Zdobył gola, ale nie tylko popularny Sedleś zasłużył na miano bohatera spotkania.
Przed spotkaniem trener Adam Boros dostał sygnał, że nie będzie mógł skorzystać z Antona Kołosowa. Jak to, najlepszy strzelec, który ciągnie prawie cały wózek boiskowych poczynań będzie na trybunach? Wydawać się mogło, że w tym momencie cały taktyczny plan nadawał się do kosza. Bo kim tu straszyć? W składzie od pierwszych minut ani jednego nominalnego napastnika! Na ławce z dostępnych tylko Roman Maciejak oraz cały szereg defensywnych piłkarzy. Olimpia Zambrów, to zespół, który w dwóch poprzednich meczach strzelił 6 bramek czyli więcej niż Olimpia od wielu poprzednich rywalizacji.
Gospodarze chyba myśleli, że spotkanie będzie toczyło się pod ich dyktando jednak tutaj niespodzianka. W 3 minucie Tomasz Sedlewski wykorzystuje szybką akcję Olimpii i zdobywa gola. Najważniejsze było to, że po tej sytuacji goście kontrolowali rywalizację. Trzeba było również pamiętać o tym, że Zambrów potrafił odrobić trzy bramkową stratę z Wisłą Puławy. Dlatego coraz groźniejsze ataki nie powinny nikogo wówczas dziwić. W 19 minucie Krystian Zapolnik dośrodkowuje do Łukasza Grzybowskiego, który strzela nad bramką. Ten zawodnik był najgroźniejszym graczem rywala.
W 30 minucie gdy już napór gospodarzy został powstrzymany, Olimpia zaczęła atakować i znakomitą sytuację miał Kamil Piotrowski, który trafił w słupek. W drugiej połowie gdy z boiska zaczęło powiewać nudą o emocje postarał się Mateusz Imianowski. Sfaulował zawodnika gości w polu karnym i został wykluczony z tego spotkania. Olimpia w osłabieniu. W bramce Hieronim Zoch. Strzał Zapolnika i fantastyczna obrona sprowadzonego z Concordii bramkarza. Mimo przewagi Zambrów nie zdołał już zagrozić Olimpii. To pierwsza wygrana trenera Adama Borosa w klubie z Elbląga. Na dobry początek panie trenerze.
Olimpia Zambrów - Olimpia Elbląg 0-1 (0-1)
Bramki: Sedlewski 3.
Żółte kartki: Poduch, Kuchałek
Czerwone karki: Imianowski 59.
Olimpia Zambrów: Czapliński - Gogol, Darda, Grzybowski, Hryszko (80. Mleczko), Kosiński, Kuczałek, Piłatowski, Sobótka (64. Jastrzębski), Steć, Zapolnik
Olimpia Elbląg: Imianowski - Lewandowski, Kopycki (59. Zoch), Ichim, Piotrowski, Graczyk (69. Maciejak), Ressel (90. Sokołowski), Sedlewski, Sambor, Prusinowski, Petrache