fot. BR / archiwum elblag.net
W perfekcyjnym świecie drużyna, która spełniła sportowy warunek awansu na wyższy szczebel rozgrywek, mogłaby w nich występować bez żadnego "ale". Niestety realia są zupełnie inne, a kwestią podstawową są jak wiadomo finanse. Zespół MKS Truso theConstruct Elbląg osiągnął swój przedsezonowy cel i uzyskał promocję z III ligi do II, ale żeby w niej występować musi dysponować odpowiednimi środkami na klubową działalność, a te wraz z awansem rosną niemalże czterokrotnie. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, jednakże trener Arkadiusz Majewski oraz zawodnicy są świadomi tego, że sytuacja jest bardzo zła, a czas działa na niekorzyść klubu.
Ogromny sukces, jakim był awans do II ligi, to dobra karta przetargowa w rozmowach z władzami Elbląga odnośnie wsparcia klubu na drugoligową działalność. Jednak w tym roku nie tylko koszykarze odnieśli doniosłe zwycięstwa. Olimpia weszła do II ligi, Meble Wójcik do Superligi, Start był tuż za podium, Concordia utrzymała się w nowej III lidze, a w obwodzie pozostaje wiele innych podmiotów, które wpisują się w krajobraz elbląskiego sportu. Każda drużyna chciałaby otrzymać jak największe środki na swoją działalność. Podział byłby zatem w znacznym stopniu uzależniony od osiągniętych sukcesów.
Największy kłopot w tym, że do żadnych rozmów z władzami miasta - tj. Prezydentem Elbląga - nie doszło i jak dotąd nie ustalono konkretnej daty rozmów na temat sytuacji klubu. Nawet gdyby udało się dojść do porozumienia, to ewentualne środki nie mogłyby spłynąć od razu. Procedury wymagają czasu, a Truso po prostu go nie ma lub ma w ograniczonej ilości. Nieprzekraczalny termin wywiązania się ze wszystkich zobowiązań dotyczących udziału w II lidze (także finansowych) mija 15 lipca.
- Pieniądze potrzebne są chociażby na organizację meczów, wyjazdy, zgrupowania, przejazdy zawodników oraz ich - nawet jeśli niewielkie - pensje. Żeby spokojnie funkcjonować trzeba by mieć ze 150 tysięcy. Załóżmy, że miasto przeznaczy 100 tysięcy, to ciągle sporo brakuje - jak wyjaśniał trener Truso theConstruct Arkadiusz Majewski.
Koszty awansu jak się okazuje wzrastają prawie czterokrotnie. Jeśli w trzeciej lidze organizacja spotkania kosztowała 500 zł, to na poziomie drugiej ligi może ona wynieść 2 tysiące (plus-minus), a to tylko wierzchołek góry lodowej.
Czy to oznacza, że jeśli nie uda się przystąpić koszykarzom Truso do rozgrywek II ligi, to nie zobaczymy ich w ogóle na parkiecie?
- Potraktowaliśmy ten sezon bardzo poważnie. Wykonaliśmy plan, który nakreśliliśmy. Pościągaliśmy doświadczonych zawodników, aby ten sukces zbudować, wiele poświęciliśmy, ogrom pracy włożyliśmy. I teraz mamy ponownie uczestniczyć na tym samym poziomie? To byłoby nielogiczne - mówił trener MKS Truso.
Nadzieja umiera ostatnia, ale problemów do przeskoczenia jest mnóstwo. Koszykarze Truso przysporzyli Elblągowi samych zaszczytów. Czy w tej najważniejszej potyczce skazani są na porażkę?