› sporty walki |
ponad rok temu
25.11.2018 Marcin Mongiałło komentarzy 1 ocen 1 / 100% |
A A A |
W Giżycku 22 listopada zakończyły się III Mistrzostwa 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w Walce w Bliskim Kontakcie, na których srebrny medal w kat. 90 kg wywalczył elblążanin Michał Rogowski. To duży sukces, zważywszy, że poziom rywzaliacji był bardzo wysoki.
Świadczy o tym chociażby fakt, że obecnie żołnierze 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej są uznawani za najlepszych w Polsce zawodników uprawiających mieszane sztuki walki. W klasyfikacji drużynowej IV Mistrzostw Wojska Polskiego w Walce w Bliskim Kontakcie, które zakończyły się w marcu bieżącego roku we Wrocławiu, zajęli oni pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej turnieju.
Żołnierze 16 PDZ podczas mistrzostw w Giżycku rywalizowali o medale według zasad amatorskiego MMA (mixed martial arts – mieszane sztuki walki). Głównym konkurentem w walce o złoto w kat. 90 kg i jednym z najbardziej utytułowanych zawodników mistrzostw był Artur Skrzypiec, z którym elblążanin stoczył finałową walkę. Starcie w regulaminowaym czasie nie wyłoniło zwycięzcy. Konieczna była ocena sedziów, którzy już po walce wskazali Artura Skrzypca jako zwycięzcę. Michał Rogowski czuł niedosyt, ale uznał wyższość rywala, który jest aktualnym mistrzem Wojska Polskiego w WWBK w kat. 90 kg. Na tych samych mistrzostwach, rozegranych w marcu bieżącego roku, Michał Rogowski zdobył srebrny medal w kat. 85 kg. W Giżycku elblążanin po raz kolejny udowodnił, że należy do ścisłej polskiej czołówki żołnierzy uprawiających mieszane sztuki walki (MMA).
Michał Rogowski zajął drugie miejsce w kat. 90 kg na rozegranych w Giżycku III Mistrzostwach 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w Walce w Bliskim Kontakcie, fot. profil Michała rogowskiego na portalu FB
W czasie turnieju stoczyłem trzy walki. Jeżeli chodzi o poziom naszych żołnierzy to naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Dużo zawodowców, którzy na co dzień służą w armii, walczy na tych zawodach. Niektórzy zawodnicy mają poziom, który można śmiało porównać z poziomem zawodników rywalizujących w zawodowych walkach MMA.
Wcześniej, w marcu tego roku, miałem okazję wziąć udział w mistrzostwach Wojska Polskiego, gdzie rywalizacja toczyła się pomiędzy wszystkimi jednostkami. Zająłem tam drugie miejsce. Tam także stoczyłem trzy walki. Bardzo mi zależało na dobrym występie w tych mistrzostwach. Wiedziałem, że będzie walczył Artur Skrzypiec – ten sam, z którym walczyłem w finale (mistrzostw Wojska Polskiego – przyp. red.). Znam tego zawodnika prywatnie. Bardzo się lubimy. Postawiłem sobie za cel, aby zawalczyć z nim finale. Artur jest uznawany za zawodnika dużo lepszego ode mnie, o czym świadczy bilans jego dokonań. Przed wejściem do finału stoczyłem dwie walki w eliminacjach. Pierwszą skończyłem po około 1,5 minuty. Drugą wygrałem w podobnym czasie, ale doznałem w niej kontuzji stopy. Pod znakiem zapytania stanęła moja walka finałowa. Podjąłem jednak tę walkę. Przegrałem w wyniku decyzji sędziowskiej. Były dwie rundy. Jeden sędzia dał remis, dwóch sędziów wskazało jako zwycięzcę Artura Skrzypca. Gdzieś z tyłu głowy myślałem, że będzie jednak dogrywka. Byłaby wtedy trzecia runda, której ostatecznie jednak nie było.
Poziom zawodów oceniam jako bardzo wysoki. Finały były przeprowadzone w formie zbliżonej do gali zawodowej. Była profesjonalna oprawa. Żołnierze wychodzili na oktagon (ośmiokatny ring – przyp. red.) przy światłach, przy muzyce. Mistrzostwa odbyły się w Giżycku. Gospodarzem była 15 Brygada Zmechanizowana. Akurat w tej jednostce jest bardzo duży nacisk na walkę wręcz.
Pojechaliśmy na mistrzostwa w czwórkę. Moi koledzy z Pułku Wsparcia Dowodzenia Dowództwa Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód zderzyli się tam z twardą rzeczywistością. Oprócz mnie walczyli Daniel Tacka (pierwszą walkę wygrał przed czasem, uległ w drugiej), Konrad Gajdowski (przegrał dwie walki) oraz Sylwester Angowski (odpadł przed czasem w pierwszej walce przez techniczny nokaut – TKO). Zabrakło obycia. Aby myśleć o zwycięstwie trzeba ciągle startować. Czym innym jest walka na sparingach, a czym innym rywalizacja na zawodach.
– powiedział nam Michał Rogowski, który prowadzi w Elblągu kilka razy w tygodniu zajęcia amatorskiego MMA.
Poniżej grafik treningów:
Komentarze
(1)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). |
› pokaż według najstarszych |
ponad rok temu | ocena: 0% | 1 |
oceń komentarz 0 2 |
wpisy tej osoby | zgłoś do moderacji |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |