Jeśli zapomniałeś(aś) hasło podaj swój adres e-mail, który podałeś(aś) przy rejestracji. Następnie zaproponuj nowe hasło. Link aktywacyjny zostanie wysłany na adres e-mail.
Próby logowania, odzyskiwania hasła i używania serwisu w oparciu o dane innego użytkownika są zapisywane. W przypadku naruszenia regulaminu, dóbr, własności innych użytkowników stosuje się rozwiązania prawne!
Tym razem warunki atmosferyczne nie były przeszkodą dla piłkarzy grających o mistrzostwo drugiej ligi przy Agrykola, jedynie stan murawy pozostawiał wiele do życzenia. Jednak głównym bohaterem meczu był sędzia, który pokazał kilka żółtych kartek i jedną czerwoną, a sama gra piłkarzy była bardzo chaotyczna.
Pierwsze minuty gry nie przyniosły żadnych rozstrzygnięć, żadna z drużyn nie dominowała na boisku, do tego już na początku meczu bramkarz gości odniósł kontuzję, co wstrzymało grę. Tomasz Wietecha wrócił między słupki z obandażowaną głową i kontynuował mecz.
W 31. minucie nastąpiło lekkie poruszenie, bowiem na bramkę gospodarzy celnie strzelił Ernest Szela, minutę później po wykonanym rożnym uderzenie głową oddał Łukasz Krzysztoń (Stal Rzeszów). Przyjezdni pod koniec pierwszej połowy mieli niewielką przewagę nad Olimpijczykami. Jedenaście minut przed gwizdkiem z rzutu wolnego celnie z główki trafił Jędryas ze Stali, jednak dobra interwencja Rogaczowa uniemożliwiła zdobycie pierwszej bramki w tym spotkaniu. Grząski grunt na pewno utrudniał grę i podwyższał ryzyko odniesienia kontuzji, w 37. minucie pomocy medycznej potrzebował Daniel Koczon z ekipy gości. Bardzo groźna sytuacja dla gospodarzy rozegrała się w 44. minucie, po dośrodkowaniu z kornera, wykonanego przez Alancewicza gola samobójczego prawie strzelił Oleg Ichim. Na szczęście, po wypiąstkowaniu Rogaczowa piłka została wybroniona.
Ostatnie minuty pierwszej połowy to przewaga zespołu z Rzeszowa, który częściej atakował bramkę gospodarzy. Sędzia główny, Mariusz Korpalski, po 48. minutach gry odgwizdał koniec połowy z wynikiem 0:0.
Druga część spotkania rozpoczęła się lekkim natarciem Olimpii, jednak nie wystarczyło to na zdobycie przewagi bramkowej. Około trzystu kibiców zebranych na stadionie z niecierpliwością wyczekiwało na pierwszego gola w spotkaniu. W 55. minucie z wolnego uderzył Skokowski, piłkarz Olimpii próbował oddać strzał z 25 metra jednak piłka przeleciała zdecydowanie nad bramką Wietechy. W 59. minucie sędzia wręczył żółte kartki Danielowi Koczonowi (Stal Rzeszów) oraz Tomaszowi Lewandowskiemu. Powodem kary były przepychanki dwóch graczy. W 61. minucie meczu żółty kartonik ujrzał Arkadiusz Baran (Stal), który sfaulował w polu karnym Kopyckiego. Sędzia podyktował rzut karny, którego egzekutorem był Rogaczow. Delikatny strzał kapitana gospodarzy obronił Wietecha.
27. minut przed regulaminowym końcem gry nastąpiła zmiana w drużynie Stali, za Prokicia wszedł Maca. Festiwal żółtych kartek kontynuował Szela z drużyny przyjezdnych, zawodnik został ukarany za faul. Nerwowość na boisku spowodowała, że Lewandowski, który już miał na koncie żółtą kartkę, sfaulował przeciwnika w rezultacie uzyskał drugi żółty kartonik i musiał opuścić boisko w 66. minucie meczu. Trener Olimpii próbował wprowadzić zmiany w zespole, w 69. minucie spotkania z boiska zszedł Kopycki, a zastąpił go Broniarek. Z powodu kontuzji na noszach został zniesiony Ernest Szela, na jego miejsce wszedł Arkadiusz Drożdżał.
Brak składnych akcji powodowało, że zebrani kibice mogli oglądać jedynie zmiany zawodników, wręczane kartki oraz kłótnie wśród zawodników. Mimo wielu celnych podań w zespole Stali, piłkarze nie mogli przebić się pod bramkę gospodarza. Dwanaście minut przed regulaminowym końcem meczu zmianę w zespole Olimpii wprowadził Raduszko – za Kiriłła Raduszkę na murawę wszedł Sedlewski, a dwie minuty później w ostatniej zmianie gospodarzy boisko opuścił Graczyk na rzecz Lisieckiego.
W 82. minucie meczu kolejny raz żółty kartonik wyjął Korpalski, tym razem „oberwało się” Ichimowi z Olimpii. W ostatniej minucie meczu z nostalgii wybudził się zespół z Rzeszowa, po samotnej szarży i strzale na bramkę Koczona obronił Rogaczow. Podyktowany rzut karny również nie przyniósł żadnych rozstrzygnięć. Niestety końcówka spotkania okazała się być nieszczęśliwa dla Konrada Husa z ekipy przyjezdnych, trzymający się z bólu zawodnik został zniesiony na noszach poza obręb murawy. Po 93. minutach gry sędzia zakończył mecz,
ilość zdjęć 38dodaj zdjęciaMasz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.
Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0
0
ZADOWOLONY
0
ZASKOCZONY
0
POINFORMOWANY
0
OBOJĘTNY
0
SMUTNY
0
WKURZONY
0
BRAK SŁÓW
Komentarze(1)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.