› siatkówka |
ponad rok temu
18.09.2013 Marcin Walędzik komentarzy 0 ocen 3 / 100% |
A A A |
Męska reprezentacja doznała pierwszej porażki w turnieju Mistrzostw Europy w siatkówce na siedząco, rozgrywanych w elbląskiej hali CSB. Musieli dziś uznać wyższość brązowych medalistów Paraolimpiady z Londynu czyli Niemców. Mimo porażki 0:3 Polacy pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Zagrali bardzo ambitnie w każdym elemencie, potwierdzając, że są bardzo solidnym zespołem.
Spotkanie rozpoczęło się od punktu zdobytego przez Tomasza Głąba, atakiem z lewego skrzydła. Jednak już od kolejnej akcji to rywale stawiali warunki gry, grając wyblokiem i skutecznie w kontrataku. Szybko objęli prowadzenie 7:2. Polacy szukali akcji technicznych, chociażby atakując po bloku, co nie zawsze się udawało i kończyło atakami w aut, blokiem lub obroną defensywy niemieckiej. W pewnym momencie było już 16:7 dla gości. Wtedy nasi kadrowicze dzięki dobrej zagrywce i blokowi odrobili 4 punkty z rzędu. Za chwilę jednak własne błędy tupu dotknięcie siatki lub atak w aut spowodowały, że Niemcy odskoczyli nam na 19:11. W końcówce seta Polacy zaryzykowali w ataku, co spowodowało, że trochę nadgoniliśmy wynik, jednak nie uchroniło to zespołu przed porażką 25:18.
Druga partia tylko na początku to kontynuacja dominacji Niemców, którzy prowadzili 5:2. Od tego momentu Polacy zaczęli bronić dużo piłek i kończyć kontrataki na lewym skrzydle, w których bardzo skuteczny był Tomasz Głąb i Marcin Musielak. Wyrównaliśmy wynik na 7:7 i 10:10. Trzeba przyznać, że świetnie spisywał się też libero Robert Wydera, który bronił mocne ataki rywali. Zaczęła także funkcjonować agresywna zagrywka, dzięki czemu prowadziliśmy nawet 12:10 i 15:12. Rywale nam pomagali popełniając własne błędy - dotykając siatki lub atakując w aut. I wtedy przytrafiła się seria 5 punktów zdobytych przez zachodnich sąsiadów. Zdobyli je dzięki piekielnie mocnym atakom w kontrze oraz szczelnemu blokowi. Polacy się jednak nie podłamali i za chwilę sami zdobyli kolejne 3 punkty z rzędu. Prym wiódł Musielak, który zdobył wtedy dwa punkty serwisem. Na tablicy wyników prowadziliśmy wówczas 18:17. Od tego momentu set był bardzo wyrównany, walka na siatce toczyła się punkt za punkt. Żaden zespół nie odpuszczał, skutecznie atakował lub stawiał mocny blok. Od stanu 20:21 zdobyliśmy 3 punkty, do czego przyczynili się Niemcy, popełniając dwa błędy w ataku. Do tego doszła też świetna obrona Głąba i kontra na lewym skrzydle. Wydawało się, że wygrany set jest już bardzo blisko. Rywale jednak wykazali się wielkim doświadczeniem i spokojem, wyrównali na 23:23. Udało nam się wygrać długą akcję, dzięki szalenie ambitnej obronie, dzięki czemu mieliśmy w górze piłkę setową. Polska nie potrafiła jej jednak wykorzystać, w przeciwieństwie rywali, którzy zdobyli 3 ostatnie punkty w tej partii, w ostatniej blokując wprowadzonego chwilę wcześniej na parkiet Michała Stando.
Początek następnej partii Polacy rozpoczęli trochę podłamani, bo przegrali prawie wygranego seta. Rywale to wykorzystali i prowadzili już 3:0, 7:1 i 10:3. Nasi zawodnicy pokazali jednak wielki charakter i wolę walki, bo od tego momentu zaczęli ponownie dużo bronić i szukając niekonwencjonalnych rozwiązań w ataku. Ciężar gry brał na siebie Piotr Tośko, który atakował z drugiej piłki, wykorzystując przy okazji ręce blokujących rywali. Graliśmy coraz skuteczniej, dzięki czemu przegrywaliśmy już 10:13. Niemcy ponownie pokazali się w bloku, przez co uciekli nam 15:10. I wtedy pokazali się Głąb i Wypych, zawziętość i skuteczność ataku spowodowały, że dogoniliśmy rywali już na 16:19. Znowu jednak Niemcy zdobyli 3 punkty z rzędu. Od stanu 16:22 Polacy pokazali, że trzeba się z nimi liczyć i nie można stawiać na nich kreski. Tośko świetnie zaserwował 2 asy, do tego dołożyliśmy dobrą obronę i autowe ataki Niemców, przez co było już tylko 21:22. W końcówce seta polscy rozgrywający posyłali piłki do pewnego siebie Wypycha, który doprowadził do remisu po 24. W końcówce zabrakło nam jednak chłodnej głowy, przez co oddaliśmy dwa proste punkty rywalom, którzy wygrali trzeciego seta 26:24.
Polska - Niemcy 0:3 (-18, -24, -24)
Polska: Głąb, Tośko, Labocha, Małecki, Wypych, Musielak, Wydera, Delmaczyńśki, Siciński, Stando
Niemcy: Schiffler, Vogel, Renger, Butz, Hahnlein, Albrecht, Wiesenthal, Schlorf, Herzog, Sayilir, Tigler, Schiewe
Roman Abadżijew, trener reprezentacji Polski:
- Nie oszukujmy się, przegraliśmy z jednym z faworytów do medalu na tym turnieju. Jestem jednak zadowolony z naszej gry. Wynik był tu sprawą drugorzędną. Szkoda drugiego seta, bo mogliśmy go wybrać. Walczyliśmy jednak do końca i chwała zawodnikom za to. Niemcy są mocni w każdym elemencie, grają bardzo szybko, atakują nawet z 1 strefy. Mają ku temu dwóch wysokich zawodników. My jeszcze gramy na trochę niższym poziomie niż oni.
Michał Wypych, kapitan polskiej drużyny:
- Było dużo walki, mecz był dla nas udany. Nie byliśmy faworytem, ale pokazaliśmy, że potrafimy dobrze grać i toczyć wyrównany pojedynek z trzecią drużyną Paraolimpiady w Londynie. Nasza taktyka polegała na graniu dużej ilości piłek środkiem ataku. Trener nakazał nam także ryzykować zagrywką i długimi fragmentami te elementy dobrze funkcjonowały. Nie udało się jednak wygrać mimo, że nasi dwaj leworęczni rozgrywający atakowali także z drugiej piłki - mówił Michał Wypych.
Jutro ćwiećfinał
Nasi reprezentanci zmierzą się w nim prawdopodobnie z Rosją, czwartym zespołem Paraolimpiady w Londynie. - Rywal jest jeszcze mocniejszy niż Niemcy, ale podejmiemy walkę i tego meczu na pewno nie przegramy w szatni - dodaje kapitan kadry. Trener Abadżijew również jest pozytywnie nastawiony. - Rosjanie muszą wygrać, my możemy i tutaj upatruję naszą szansę. Prezentują poziom trochę wyższy nawet niż Niemcy, ale będzie się mocno starać wygrać ten mecz.
Komentarze
(0)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). |
bądź pierwszy! |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |