W kolejnym meczu sparingowym Olimpia Elbląg zremisowała 0-0 na boisku przy ul. Skrzydlatej z trzecioligowym Sokołem Ostróda. Mimo kilku sytuacji gospodarze nie zdołali strzelić gola. Atmosferę rozgrzały ostre starcia, po których na murawie o mało nie doszło do sporej awantury.
Widać było, że duża liczba kontuzji wpływa na pierwszy skład. W ataku zagrał Kamil Graczyk, a ten system przypomina znaną koncepcję z hiszpańskiej piłki. Trenerzy nie mogą skorzystać z usług Michała Ressela, Marka Paprockiego, Kiryłła Raduszko, Antona Kołosowa, Rafała Leśniewskiego czy Kamila Kopyckiego. W klubie 8 lutego pojawi się nowy zawodnik z Ukrainy. W ataku Olimpia potrzebuje wzmocnień.
Sokół od początku spotkania starał się nawiązać równorzędną rywalizację z elblążanami, jednak w miarę następnych minut zarysowywała się przewaga żółto-biało-niebieskich. Próbował Radosław Stępień, Tomasz Lewandowski strzelał z dystansu i znajdował się w dobrych sytuacjach po dośrodkowaniach w pole karne. Zdołał strzelić na bramkę, ale bramkarz gości był na posterunku. Kamil Graczyk miał znakomita okazję, której nie wykorzystał. W drugiej połowie pojawili się zmiennicy a zespół z Ostródy potrafił stworzyć zagrożenie w okolicach bramki Olimpii.
Olimpia Elbląg - Sokół Ostróda 0-0
Olimpia: Imianowski - Sambor, Lewandowski, Molga, Ichim, Sedlewski, Stępień, Skierkowski, Czerniewski, Piotrowski, Graczyk, również: Rogoz, Sieńczak, Kowalczyk
Sokół: Sikora - Sedrowski, Gwiazda, Słowicki, Kowalski, Kozioł, Szostek, Szmyt, Podhorodecki, Płoszczuk, Figurski, również: Gołębiewski, Łoziński, Nawotka, Śnieżawski, Śnieżawski, Mazik