Elbląski skatepark żyje nawet nocą fot. Konrad Kosacz/elblag.net
Jeśli zdarza ci się wychodzić na nocne spacery, z pewnością nie dziwi cię widok oblężonych ścieżek rowerowych i biegaczy. Kiedy robi się ciemno, jedni elblążanie układają się wygodnie w swoich łóżkach, inni zaś ubierają się wygodnie, i uprawiają sport pod osłoną nocy.
Popularne miejsca, w których można spotkać amatorów nocnej aktywności fizycznej, to nie tylko bieżnie i boiska sportowe. Wieczorową porą nie jest niczym niezwykłym, kiedy na ulicach nie ma ani jednego samochodu, zaś po wyznaczonym do tego pasie jedzie kilkunastu rowerzystów.
Elblążanie w sportowej odzieży, najczęściej ze słuchawkami w uszach, równie chętnie pojawiają się w centrum miasta, w biegu pokonując kilometry przy blasku księżyca.
- Wolę wieczorem biegać, bo jest ładniej. Lubię jak świecą latarnie. Jest lepsze powietrze i mam więcej energii. Próbowałam wstawać o 6:00, to się strasznie męczyłam. Podobno da się przyzwyczaić organizm, ale i tak wolę wieczory. Poza tym, jak mnie ktoś w dzień mocno zdenerwuje, to świetnie można wyładowac agresję - tłumaczy Michalina, która regularnie biega, kiedy robi się ciemno.
Nie odpoczywają także młodzi ludzie, którzy czerpią przyjemność z nocnych ćwiczeń w dobrze oświetlonym skateparku.
- Ja myślę, że przede wszystkim dlatego, że jest cicho, spokojnie i nie ma gapiów, warto jest uprawiać ukochany sport nocą. Latarnie tworzą fajny klimat. Można włączyć sobie muzykę i oddać się całkowicie jeździe na prawie pustym parku, który w dzień jest oblegany - wyjaśnia jeden z elbląskich skaterów, który od 10 lat jeździ na deskorolce.
Wniosek jest jeden. Miasto żyje, ale trzeba otworzyć oczy, żeby dostrzec jego potencjał. Zwłaszcza teraz, kiedy noce przynoszą orzeźwienie po upalnych dniach, warto poświęcić sobie trochę czasu - nawet, jeśli wieczorną aktywnością miałby być leniwy spacer.