› piłka ręczna |
ponad rok temu
7.11.2013 Marcin Walędzik komentarzy 0 ocen 2 / 100% |
A A A |
Nie tak wczorajszy wyjazd do Gdyni wyobrażały sobie zawodniczki Startu, ich trenerzy, ale także grono kilkunastu kibiców, którzy własnymi samochodami wybrali się na wieczorny mecz z Vistalem. Elblążanki w kiepskim stylu rozpoczęły pierwszą połowę, rywalki zdobyły wysoką przewagę. Mimo ambitnej postawy w końcówce na odrobienie strat było już jednak za późno. To kolejne przegrane spotkanie z zespołem z ligowej czołówki.
Zawodniczki Startu zapowiadały, że do Trójmiasta udają się by powalczyć o dwa punkty z Vistalem, mimo że nie to gospodynie były faworytem spotkania. Mecz miał być rozegrany w najbliższą sobotę, ale ze względu na pojedynek gdynianek w europejskich pucharach, przełożono go na wczoraj.
Video: Tak po meczu wypowiadały się zawodniczki Vistal Gdynia
Pierwsze 30 minut podobne do tych z pierwszej kolejki
Elblążanki gorzej tego meczu rozpocząć już chyba nie mogły. Vistal po pięciu minutach prowadził już 3:0. Zawdzięczał to agresywnej obronie, z którą nasz zespół nie mógł sobie poradzić. Mocna defensywa skutkowała tym, że Start miał duże problemy z atakiem pozycyjnym i pokonaniem stojącej w bramce Małgorzaty Gapskiej, która broniła prawie każdy rzut. Pierwszego gola dla dla Elbląga zdobyła była zawodniczka gdyńskiej ekipy, Kasia Koniuszaniec w 5 minucie (3:1). Na kolejne trafienie przyszło kibicom Startu czekać aż 10 minut. Taką niemoc rywalki wykorzystały bezlitośnie, szybko kończyły kontrataki. Po 15 minutach prowadziły już 8:1. Kibicom z Elbląga przypomniał się zapewne mecz z 1 kolejki, kiedy rzuciły w tym czasie Pogoni Szczecin tylko trzy bramki. Nieco lepiej nasze zawodniczki zagrały między 17 a 19 minutą. Po tym jak na ławkę kar sędziowie odesłali Niedźwiedź, Start zdobył w tym czasie dwie bramki, nie tracąc żadnej (9:5). Drużyna Antoniego Pareckiego widząc wysoko grającą obronę gdynianek starała się grać do obrotowych, jednak podania często były niecelne. To stwarzało Vistalowi okazje do kontrataku. Do przerwy Start przegrywał 8:14, po tym jak w końcówce jedną z nielicznych kontr wykorzystała Kinga Grzyb.
Ambitna końcówka na nic się zdała
Drugą połowę gospodynie grały równie mocno i skutecznie jak przez pierwsze 30 minut. W 40 minucie prowadziły aż 10 bramkami (20:10). Start w tym czasie między 32 a 37 minutą nie zdobyły ani jednej bramki. Atak pozycyjny leżał na całej linii. Nie pomogła także Janaczek, która wróciła po kontuzji jeszcze z poprzedniego sezonu. Parecki wziął czas licząc, że wstrząśnie swoim zespołem. Ta sztuka mu się po części udała, bo po jego podpowiedziach zaczęła działać współpracą z kołowymi. Dobrze w tym elemencie prezentowała się Hanna Sądej, która zdobyła łącznie 4 trafienia, najwięcej w dotychczasowych meczach tego sezonu. Elblążanki zaczęły grać mocniej w obronie, w dodatku pilnowana była rozgrywająca Niedźwiedź, dzięki czemu pojawiły się kontrataki. Na 8 minut przed końcem brakowało jeszcze 5 bramek do remisu (18:23). Chwilę później już tylko czterech, po tym jak swoją szansę w ataku wykorzystała Koniuszaniec. Jednak to przyjezdne musiały grać szybko by dogonić wynik. To przynosiło jednak błędy w ataku, które konsekwentnie wykorzystywały spokojne gospodynie rzutami z drugiej linii.
Vistal Gdynia - EKS Start Elbląg 29:21 (14:8)
Vistal: Gapska, Kowalczyk - Kalska 8, Quintino 4, Zych 4, Duran 3, Niedźwiedź 3, Kulwińska 2, Matyka 2, Galińska 1, Pawłowska 1.
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Niedźwiedź 4, Galińska 2)
Start: Kędzierska, Sielicka - Grzyb 7, Sądej 4, Koniuszaniec 3, Waga 3, Aleksandrowicz 2, Wolska 1, Jędrzejczyk 1, Zoria 1 oraz Cekała, Janaczek
Karne: 5/6
Kary: 6 min. (Aleksandrowicz 2, Jędrzejczyk 2, Grzyb 2)
Niestety, ale po 8 spotkaniach tego sezonu, bilans wygranych po stronie elblążanek wynosi tylko cztery. Z zespołami, które uważane są za kandydatów do medali przegrały aż 3 pojedynki (z Pogonią Szczecin, MKS Lublin oraz wczoraj z Vistalem), a przed nimi jeszcze 16 listopada mecz z Zagłębiem Lubin u siebie, wicemistrzem kraju sprzed roku. Patrząc na postawę elblążanek trudno oczekiwać zwycięstwa w tej walce. Jednak piłka ręczna w wykonaniu kobiet nie raz potrafiła już zaskoczyć nawet najwytrawniejszych sympatyków tej dyscypliny.
Zespołowi Antoniego Pareckiego potrzeba teraz chyba przede wszystkim spokoju i w dalszym ciągu wytężonej pracy, która miejmy nadzieję, że zaprocentuje w przyszłości. Czy jednak już w spotkaniu z Zagłębiem 16 listopada?
Sparingowe zwycięstwo zawodniczek Startu › ponad rok temu › 30.08.2013 |
Kontratak najmocniejszą bronią Startu w meczu z Piotrcovią › ponad rok temu › 04.11.2013 |
Będzie pierwsze zwycięstwo Startu w historii spotkań z... › ponad rok temu › 06.11.2013 |
Komentarze
(0)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). |
bądź pierwszy! |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |