Góra Chrobrego (sezon zimowy 2017/2018), fot. Marcin Mongiałło (archiwum Elblag.net)
Przedsiębiorstwo Turystyczne "Góra Chrobrego" Sp. z o.o. planuje zakończyć działalność, definitywnie stwierdzając, że w przyszłym sezonie nie uruchomi stoku. Powodem jest niska rentowność przedsięwzięcia, co jest spowodowane bardzo krótkim okresem, w którym możliwe jest uruchomienie wyciągu narciarskiego. Los infrastruktury narciarskiej, zlokalizowanej w tym miejscu, jest zatem niepewny. Jej nabycie rozważa Miasto. Niedawno trwały negocjacje, które dotyczyły ceny zakupu. W ich wyniku ostatecznie przedsiębiorstwo zdecydowało się na znacznie obniżenie początkowej ceny zbycia infrastruktury.
Przypomnijmy, że w dniu 2 marca bieżącego roku Elbląskie Stowarzyszenie Sympatyków Sportów Zimowych złożyło w Urzędzie Miejskim w Elblągu petycję, do której załączyło 3700 podpisów. Zaapalowało w niej o podjęcie wszelkich możliwych działań zmierzających do utrzymania stacji narciarskiej w naszym mieście. Adresatem petycji byli przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu Marek Pruszak oraz prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Decyzja o utrzymaniu, lub nieutrzymaniu, dotychczasowej funkcji rekreacyjnej Góry Chrobrego należy do kompetencji Rady Miejskiej. Brak decyzji o utrzymaniu w mieście obiektu narciarskiego oznacza, w praktyce, likwidację stacji narciarskiej na Górze Chrobrego.
– poinformował prezydent Elblaga Witold Wróblewski na zorganizowanej dzisiaj, 23 kwietnia, konferencji prasowej.
Początkowo przedsiębiorcy chcieli uzyskać kwotę 2 400 000 zł netto (+ VAT) za odstąpienie Miastu infrastruktury narciarskiej na Górze Chrobrego.
Z naszej strony była to kwota, która nie spotkała się akceptacją.
– poinformował prezydent Elbląga.
Powołany został specjalny zespół negocjacyjny, do którego weszli urzędnicy. Do udziału w jego pracach zostali również zaproszeni przedstawiciele wszystkich klubów Rady Miejskiej w Elblągu. Wział w nim udział także przewodniczący przedstawiciel Klubu Witolda Wróbewskiego. Klub PiS nie wskazał swojego przedstawiciela.
W dniach 11 i 16 kwietnia były prowadzone negocjace w sprawie zmniejszenia zaproponowanej na początku kwoty nabycia infrastruktury narciarskiej przez miasto (2,4 mln zł + VAT). Zakończyły się one tym, że właściciel ostatecznie określił minimalną cenę zbycia na 1 350 000 zł (+VAT). Jednocześnie zgodził się, żeby zaproponowaną kwotę rozłożyć na trzy raty, płatne począwszy od 2019 roku (2019–2021). Sprzedający oczekuje rozpatrzenia propozycji przez Miasto do końca kwietnia. Ostateczną decyzję w sprawie podejmie rada miejska.
Jak poinformował prezydent Elbląga Witold Wróblewski:
Kwota, która została przez przedsiębiorstwo zainwestowana na Górze Chrobrego to ponad 6 mln zł. Sprzęt, który tam się znajduje pozostaje w pełnej sprawności. Według kalkulacji sporządzonej przez MOSiR roczny koszt eksploatacji wynosi okolo 600 tys zł i przyjmując ostatni sezon zimowy, wpływy pochodzące ze sprzedaży biletów wynosiły 360 tys. zł. Konieczna byłaby wobec tego dopłata w wysokości 240 tys. zł. Pojawia się zatem pytanie, czy powinniśmy wejść w to przedsięwzięcie?
Jednocześnie prezydent Elbląga zwrócił uwagę, że Miasto co roku ponosi nieporównywalnie większe koszty związane z utrzymaniem miejskiej infrastruktury spotowej. Wynoszą one 4 080 000 zł rocznie,w tym nakłady na poszczególne części infrastruktury wynoszą odpowiednio:
- Kryte Lodowisko "Helena" im. Heleny Pilejczyk – 810 000 zł
- Centrum Rekreacji Wodnej Dolinka – 621 000 zł
- Kryta pływalnia przy ul. Robotniczej – 895 000 zł
- Hala sportowa przy ul. Grunwaldzkiej – 656 tys. zł
- Kompleks sportowy przy ul. Krakusa – 238 tys. zł.
Propozycja jest dyskutowana przez radnych.
Górę Chrobrego jako obiekt narciarski tworzyli elblążanie kilkadziesiąt lat temu. Dziś to stok z dośnieżaniem, wysokiej klasy. Odwiedzany przez narciarzy, co widać po parkingu, za całego regionu i z Kaliningradu. To nasz produkt turystyczny. Propozycję przedsiębiorcy należy przeanalizować, dobrze skalkulować koszty i przejąć obiekt . Dziś zaniechanie działań na stoku spowoduje, że kiedy w przyszłości będziemy chcieli ponownie udostępnić obiekt, to jego uruchomienie pochłonie kilka milionów
– wskazywał 12 kwietnia radny Marek Burkhardt.
Podobnego zdania jest prezydent Elbląga Wotold Wróblewski.
Uważam, że skoro jest duże zainteresowanie powinniśmy wspierać, uczyć narciarstwa w naszym mieście. Jest szansa, żeby ten majątek nie został zmarnotrawiony. (...) Kwota jest atrakcyjna, gdyż gdybyśmy pozwolili, żeby to zniknęło, to gdybyśmy po latach chcieli powrócić do tej koncepcji, wydalibyśmy dużo więcej pieniędzy. Na samych nartach nie ma szans, żeby a inwestycja się zbilansowała. Trzeba szukać oprócz nart innych możliwości
– podsumował zagadnienie prezydent.