fot. Bartłomiej Ryś
Meblarze wygrali 32-23 na wyjeździe z Warszawianką. To był rewanż za porażkę na własnym terenie z beniaminkiem. Tym razem nie było odpuszczania i podopieczni trenera Dariusza Molskiego od pierwszych minut narzucili warunki rywalizacji.
W 7 minucie elblążanie objęli prowadzenie 3-1. Warszawianka zamierzała przy swoich kibicach znów ograć Wójcika, więc zaatakowała i przez kilkanaście minut miała minimalną przewagę. W końcówce tej części spotkania Meblarze zdobyli 6 bramek z rzędu i do przerwy 11-16 dla naszego klubu.
W drugiej połowie nie było mocnych na dobrze grających w ataku zawodników Wójcika. Między 43 a 49 minutą 6 bramek dla Meblarzy w tym aż 4 celne rzuty Michała Gryza do bramki przeciwnika. W 50 minucie 19-29, to najwyższa różnica bramek z korzyścią dla Wójcika. W efekcie starcie było kontrolowane przez elblążan, którzy odnieśli zwycięstwo. - Spotkanie rozpoczęliśmy trochę na stojąco i z błędami w obronie. Z biegiem czasu jednak przyspieszyliśmy naszą grę i kończyliśmy skutecznie wiele akcji w ofensywie, mimo iż samych kontrataków nie było za wiele. Cieszy wynik i to, że wreszcie wygraliśmy sporą różnicą bramek - mówi kierownik Łukasz Kuliński na stronie klubowej.
Warszawianka - Meble Wójcik Elbląg 23-32 (11-16)
Warszawianka: Szałkucki, Stolarski, Troński - Kwiatkowski 5, Sadowski 4, Flisiak 4, Jankowski 3, Olędzki 2, Przykuta 2, Skorek 1, Soja 1, Kolczyński 1
Kary: 12 min
Meble Wójcik Elbląg: Głębocki, Fiodor - Gryz 9, Spychalski 6, Szopa 4, Adamczak 4, Dorsz 3, Olszewski 2, Nowakowski 1, Malczewski 1, Kostrzewa 1, Kupiec 1, Serpina, Malandy
Kary: 6 min