fot. Bartłomiej Ryś
W Olimpii Elbląg z powodu kontuzji trener Adam Boros nie mógł skorzystać z kilku ważnych graczy. Do takich zaliczają się Rafał Leśniewski, Kiryłł Raduszko czy Marek Paprocki. Niektórzy z grupy niedysponowanych zawodników wracają do składu. Z zespołem trenuje Japończyk Naoto Noguchi, który jest uprawniony do występów w oficjalnym spotkaniu w lidze.
- Jest to młody, perspektywiczny piłkarz, który został sprowadzony do klubu z myślą o przyszłym sezonie. Japończyk ma wzmocnić rywalizację na pozycji ofensywnego pomocnika, a także na skrzydłach. Obecnie przechodzi okres aklimatyzacji, trenuje z pierwszą drużyną. Noguchi rozegrał 90 minut w ostatnim meczu rezerw przeciwko Mazurowi Ełk. Certyfikat Japończyka dotarł do klubu 1 kwietnia br., a więc w meczu ze Stalą Stalowa Wola nie był jeszcze uprawniony do gry - czytamy na stronie zksolimpia.com.
- Jest duża bariera językowa. To chłopak dobrze zaawansowany technicznie. Trzeba czasu by się zaaklimatyzował. W formacji ofensywnej kilku zawodników się podleczyło i jest większa rywalizacja. Jak na razie nie jest w pierwszej osiemnastce - mówi trener Adam Boros.
Jak ocenia spotkanie z Garbarnią? - Jestem bardzo zadowolony z wyniku i gry poza fragmentami. Szczególnie w pierwszej połowie w prosty sposób oddawaliśmy piłkę i stwarzaliśmy zagrożenie. Rywal grał w osłabieniu i skupił się na obronie i trudniej było przedrzeć się w okolice pola karnego. Jeszcze nie ma dopracowanego ataku pozycyjnego - dodaje.
Rafał Leśniewski od momentu kontuzji zagrał w pierwszym spotkaniu. To duże wzmocnienie zważywszy, że w składzie jest tylko jeden zawodnik na pozycję ataku to znaczy Anton Kołosow. Trochę inaczej wygląda sytuacja z Kiryłłem i Tomaszem Szawarą. - Najlepiej z kontuzjowanych zawodników przedstawia się sytuacja Kiryłła Raduszko i Tomasza Szawary, którzy po zabiegach więzadeł i rehabilitacji trenują z drużyną z pełnym obciążeniem. Sztab szkoleniowy przewiduje, że obaj zawodnicy pierwszy raz pojawią się na boisku pod koniec kwietnia w drużynie rezerw - informuje klub.
Wydaje się, że do końca sezonu na boisku nie zobaczymy Daniela Barana, który przeszedł przed trzema tygodniami operację artroskopii kolana, Marka Paprockiego, który ma powikłania po zabiegu łękotki, oraz Marcina Sawickiego.