› ROZGRYWKI
› INSTYTUCJE
› ARTYKUŁY

galeria zdjęć

wszystkie ›

Najlepsza zawodniczka Startu w sezonie 2016/17

Oddaj głos na najlepszą według Ciebie zawodniczkę mijającego sezonu w Starcie Elbląg.

Jaka przyszłość czeka Meble Wójcik w Superlidze?

› piłka ręczna ponad rok temu    16.12.2016
Maciej Markowski
komentarzy 0 ocen 2 / 100%
A A A
Jaka przyszłość czeka Meble Wójcik w Superlidze? fot. archiwum elblag.net

Piłkarze beniaminka PGNiG Superligi, czyli zespół Meble Wójcik Elbląg, zakończyli zmagania w pierwszej części sezonu zasadniczego meczem na wyjeździe Vive Kielce 9 grudnia. Zawodnicy mają teraz przerwę, aż do 9 stycznia, kiedy powrócą do przygotowań na pozostałą część rozgrywek. Włodarze klubu mają o czym myśleć w czasie przerwy, gdyż przygoda elblążan z ligą zawodową nie ułożyła się tak, jak zaplanowali. Drużyna przeżyła prawdziwą huśtawkę nastrojów w trakcie tych 15 pierwszych kolejek, ale pomimo tego optymizmu i spokoju w dalszej budowie silnej handballowej marki wśród sztabu nie brakuje.

Słodko-gorzki rok 2016 zaczął się dla klubu najlepiej, jak tylko mógł. "Meblarze" uzyskali upragniony awans z I ligi do najwyższej klasy rozgrywkowej z pierwszego miejsca wyprzedzając przez większość sezonu liderujący zespół Warmii Traveland Olsztyn oraz innego tegorocznego beniaminka - gdańskiego Wybrzeża. Następnie zaczęły się gorączkowe prace organizacyjne w klubie, który zgodnie z nową formułą zawodowej Superligi musiał spełnić kilka istotnych warunków, aby dołączyć do grona najlepszych. Klub wykupił udziały w spółce, stał się spółką akcyjną oraz uzyskał bezwarunkową licencję na występy przez najbliższe 3 lata. Działacze zadbali także o marketing i postanowili zmienić logo zespołu, które od tego sezonu mocno nawiązuje do herbu miasta.

Gdy udało się przebrnąć przez labirynt spraw formalno-prawnych, zaczęło się dozbrajanie młodego elbląskiego składu. Klub szukał doświadczenia i dlatego postawił na Bartosza Janiszewskiego z MMTS-u Kwidzyn oraz Daniela Żółtaka z Warmii. Przybył także Bartosz Dudek (także z Kwidzyna), który od razu stał się etatowym bramkarzem ekipy. W końcowym etapie przygotowań do startu ligi poważnej kontuzji nabawił się Kamil Netz i działacze "dokoptowali" do drużyny młodego rozgrywającego Jakuba Morynia z drugiego zespołu płockiej Wisły. Najważniejsza zmiana zaszła jednak za sterami. Na miejsce Dariusza Molskiego, który postanowił powrócić do Gorzowa Wielkopolskiego, przybył trener Jacek Będzikowski, który wcześniej pracował z reprezentacją Polski szczypiornistów wspólnie z Michaelem Bieglerem.

W momencie, w którym ruszyła liga, zaczął się gorzki okres. Terminarz nie ułożył się po myśli "Meblarzy", a dodatkowo w każdej zasadniczo kolejce nowy szkoleniowiec nie mógł skorzystać z pełnego wachlarza kadrowego, ponieważ w klubie szerzyły się kontuzje.

- Wiadomo, że los nas nie oszczędzał w pierwszej rundzie. W żadnym z meczów nie mogliśmy korzystać z pełnej kadry. A pod koniec rundy ciężko było zebrać odpowiednią ilość zawodników na mecz. W pewnym momencie mieliśmy zdrowych 10 zawodników - eksplikował dyrektor Łukasz Kuliński. - Do tego dochodzi bardzo trudny terminarz, gdzie gramy w większości na wyjeździe. W Elblągu zagraliśmy 5 meczów, gdzie 4 rywali było praktycznie poza naszym zasięgiem. Mowa tu o Wiśle Płock, Vive Kielce, Azoty Puławy, MMTS Kwidzyn i 1 rywal w naszym zasięgu, Pogoń Szczecin, z którą wygraliśmy.

Gracze Wójcika długo czekali na premierowe zwycięstwo w grupie granatowej Superligi, które nadeszło dopiero w 10 serii gier. W klubie nikt nie planuje jednak nerwowych ruchów związanych z przyjściem nowych piłkarzy, którzy w obliczu plagi urazów, mogliby wypełnić luki kadrowe. Projekt klubu zakłada działania długofalowe, rozłożone na pełne 3 lata, które gwarantuje liga zawodowa.

- Wzmocnień na drugą część sezonu raczej nie przewidujemy. Skupiamy się już na budowaniu kadry na następny sezon. Aktualne rozgrywki to czas zapoznania się z realiami Superligi. Daliśmy szansę naszej młodzieży, która wywalczyła awans i na grę w Superlidze zasłużyła. Natomiast nastąpi czas weryfikacji. Zawodnicy, którzy nie osiągnęli poziomu superligowego, nie dokonali postępu, będą musieli poszukać sobie miejsca w innych klubach. Naszym celem jest wzmocnienie się zawodnikami z doświadczeniem w Superlidzie, aby systematycznie poprawiać swoją pozycję w lidze. Podobnie podchodzimy do organizacji samego klubu. Systematycznie pracujemy, aby nasz klub był lepiej postrzegany przez kibiców, potencjalnych sponsorów i władze ligi. Dużo pracy przed nami, ale wierzę, że idziemy dobrą drogą. Wykonaliśmy pewien przeskok jakościowy w krótkim czasie, ale cały czas dokładamy wszelkich starań, żeby ta jakość była jeszcze lepsza - mówił Łukasz Kuliński.

Także stanowisko trenera zespołu nie jest zagrożone, pomimo tego, iż w 15 dotychczasowych meczach szczypiorniści Meble Wójcik ponieśli aż 14 porażek. Wizja zbudowania silnego, konkurencyjnego zespołu wymaga cierpliwości i pełnego zaufania, które Jacek Będzikowski posiada.

- Pamiętajmy, że mamy swój plan rozłożony na 3 lata. To samo dotyczy się roli trenera w tym projekcie. Mamy za sobą dopiero 1 rundę współpracy. Potrzeba więcej czasu, aby osiągnąć zamierzony efekt. Trenerowi Będzikowskiemu zaufaliśmy i powierzyliśmy misję budowy zespołu nie na chwilę, a na dłuży okres czasu. Oczywiście, że jest duży niedosyt po pierwszej rundzie, ale jest to projekt długofalowy i nie zamierzamy czynić nerwowych ruchów w postaci zmiany trenera. Karuzela ze zmianami trenerów w Superlidze nakręciła się dosyć mocno, zachodzi dużo zmian, co dla mnie nie jest do końca zrozumiałe. Reforma ligi i jej zamknięcie na spadki miała spowodować stabilizację i dać czas drużynom. Jak widać po zmianach w innych klubach, tendencja jest wręcz odwrotna - wyjaśniał dyrektor klubu.

Przygotowania do drugiej rundy ruszą 9 stycznia. Piłkarze Wójcika będą trenowali od tego momentu najczęściej dwa razy dziennie. W międzyczasie działacze zaplanowali kilka gier sparingowych, a następne są w fazie organizowania. Elblążanie zagrają w tym okresie z Pomezanią Malbork, Wybrzeżem Gdańsk, Warmią Olsztyn, a także najprawdopodobniej z MMTS Kwidzyn. Cały czas dogrywane są daty poszczególnych sprawdzianów.

21 stycznia w Gdyni tamtejsza Spójnia podejmie u siebie zawodników z Elbląga w ramach Pucharu Polski. Ten pojedynek miał się odbyć w zaplanowanym terminie 14 grudnia, ale z prośbą o przełożenie wystąpili działacze "Meblarzy". - Dobrze, że Związek przychylił się do naszej prośby o przełożenie na styczeń meczu Pucharu Polski ze Spójnią Gdynia. Będziemy mieli czas na podleczenie zawodników i odpowiednie przygotowanie do 2 rundy. Liczymy, że w niej lepiej się zaprezentujemy ponieważ będziemy częściej grać przed własną publicznością - powiedział Kuliński.

Sezon ligowy gracze beniaminka wznowią 12 lutego spotkaniem we własnej hali ze Stalą Mielec.

 

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 4

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 2
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 2
    BRAK SŁÓW
Komentarze (0)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarzbądź pierwszy!
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.