Olimpia Elbląg przegrała 0-1 z Huraganem Morąg. Bramkę zdobył w 65. minucie Jakub Lipka. Dla gości to pierwsza wygrana a dla gospodarzy pierwsza porażka w tym sezonie.
Jak strzelano bramki?
0-1 65. minuta - Zagranie w pole karne gospodarzy. Piłkę próbował wybić bramkarz Mateusz Imianowski, jednak nie udało mu się tego zrobić. Futbolówka spadła więc przed pustą bramkę. Tam wykorzystał to Lipka, który strzałem głową zdobył gola dla Huraganu Morąg.
Dlaczego lider przegrał?
Bo nie zrealizował przedmeczowych założeń. Trener Adam Boros mówił po spotkaniu, że najważniejsze jest szybkie zdobycie bramki. Tak, jak w poprzednich wygranych meczach. To się nie udało, ponieważ najlepszych okazji, w tej części rywalizacji, na bramki nie zamienili gracze Olimpii Elbląg. Najpierw w 14. minucie dośrodkowanie w pole karne i z piłką mija się Radosław Stępień. Potem w 17. minucie w sytuacji sam na sam trochę w dziwny sposób, ale jednak Damian Szuprytowski strzelił niecelnie. W doliczonym czasie Łukasz Pietroń mógł zapytać bramkarza gdzie posłać futbolówkę, ale nie trafił nawet w bramkę. Goście wykorzystali błąd naszej defensywy i potem próbowali tylko utrzymać sensacyjny rezultat.
W drugiej połowie Olimpia nie potrafiła zagrozić bramce przeciwnika. Było zdecydowanie za mało ruchu w szeragach naszego zespołu. Dopiero w końcówce spotkania szturm gospodarzy przyniósł kilka strzałów. Jednak ani rajdy Kamila Kopyckiego, ani strzały Jakuba Bojasa nie były kłopotem dla bramkarza zespołu z Morąga.
Huragan wykonał plan
To nie było porywające spotkanie w wykonaniu obydwu zespołów. Olimpia jest lepiej poukładaną drużyną tylko poprzez błędy pod bramką rywala nie mogła tego pokazać. Goście praktycznie nie wychodzili z własnej połowy, wykorzystując głównie kontrataki. Sygnałem dla gospodarzy była sytuacja z 45. minuty, kiedy to Chyliński trafił w słupek. Okazało się, że to nie wpłynęło na lepszą grę z przeciętnym zespołem, dla którego był to pierwszy triumf w tym sezonie w III lidze.
Adam Boros (trener Olimpii Elbląg): Mieliśmy inne założenia na to spotkanie, chcieliśmy zdobyć bramkę w pierwszej połowie. Czasem szczęściu trzeba pomóc. Powinniśmy wykorzystać sytuacje Radosława Stępnia i Łukasza Pietronia. Trudno przypuszczać, że zespoły nie będą z nami walczyć na boisku. Dobrze, że następne spotkanie jest już w środę, to możemy zrehabilitować się za tę porażkę z Huraganem
Czesław Żukowski (trener Huraganu Morąg): Trudno ukrywać, że inicjatywa należała do elblążan. Jednak tak to bywa, że czasem zdarzają się wpadki takim zespołom. Dla mnie nawet mimo porażki gospodarze są głównym faworytem do awansu.
Olimpia Elbląg - Huragan Morąg 0-1 (0-0)
Bramki: Lipka 65'
Żółte kartki: Pietrewicz
Olimpia Elbląg: Imianowski – Graczyk, Szawara, Iwanowski, Kowalczyk, Ressel, Stępień, Pietroń, Pietrewicz, Szuprytowski, Kołosow
Huragan Morąg: Marszałek – Lipka, Przybylski, Nawrocki, Rusiecki, Kierstan, Galik, Czorniej, Bogdziewicz, Chiliński, Śnieżawski