› piłka nożna |
ponad rok temu
24.08.2016 Maciej Markowski komentarzy 3 ocen 3 / 100% |
A A A |
Po pięciu kolejkach w drugiej lidze polskiej Olimpia Elbląg ma na swoim koncie 4 punkty, ale pozostaje ostatnią drużyną, która póki co nie odniosła zwycięstwa na drugoligowych boiskach. Dzisiaj na Stadionie Miejskim w Elblągu piłkarze Adama Borosa mieli realną szansę na przełamanie w starciu z młodą ekipą Stali Stalowa Wola, ale rywale okazali się bardzo niewygodnym przeciwnikiem do grania i skończyło się wynikiem 1:1. Po raz kolejny do siatki rywali trafił Łukasz Pietroń, który dał swojemu zespołowi prowadzenie pięknym uderzeniem w 15 minucie.
Przed rozpoczęciem zawodów trener Adam Boros miał kilka lepszych i gorszych wiadomości. Przede wszystkim na Stal swoją gotowość zgłosił Wojciech Daniel i z jego usług postanowił skorzystać niezwłocznie szkoleniowiec gospodarzy. Z pierwszego składu wypadł natomiast kontuzjowany w dalszym ciągu Dawid Kubowicz, a w jego miejsce wskoczył Krzysztof Iwanowski, który stworzył parę stoperów z Kamilem Wengerem. Na ławce zasiadł Paweł Piceluk, a od początku swoje szanse otrzymali Szuprytowski oraz kapitan na ten mecz Łukasz Pietroń.
Pojawienie się tego ostatniego w wyjściowym ustawieniu spłaciło się już po 15 minutach, kiedy to efektownym strzałem z pierwszej piłki kapitan Olimpii wpakował futbolówkę do siatki obok bezradnego golkipera gości Bartosza Konckiego. Co najmniej 50% tego gola to zasługa Damiana Szuprytowskiego, który pociągnął z piłką przy nodze pod pole karne rywali i zagrał w tempo do nieobstawionego Pietronia. Ten ostatni, pomimo niewygodnie kozłującej piłki, postanowił nie tracić czasu na przyjęcie i huknął w stronę bramki, gdy tylko zaadresowane do niego podanie doszło jego stopy. Futbolówka poszybowała w górny róg bramki Konckiego, który nie miał większych szans na skuteczną interwencję. Tak szybko strzelona bramka była efektem bardzo dobrej postawy żółto-biało-niebieskich, którzy zamierzali w końcu wykorzystać atut własnego boiska i zgarnąć pierwszy komplet punktów. O tym, że nie będzie to takie proste, przekonali się nieco ponad 10 minut później, kiedy to Stal doprowadziła do remisu. Niestety w tym momencie na murawie nie było już Kamila Wengera, który został zmieniony przez Krzysztofa Niburskiego. Brak podstawowego defensora prawdopodobnie zaważył na stracie gola, bo gospodarzy zaskoczył strzałem głową po rzucie rożnym Egipcjanin Mohamed Essam i raz jeszcze obie ekipy miały takie same szanse na wygraną. Olimpia mogła rzecz jasna jeszcze przed przerwą zmienić wynik, ale kilka prób kończyło się fiaskiem, w szczególności okazja Antona Kolosova z 40 minuty, kiedy to Ukrainiec został wypuszczony w uliczkę pola karnego, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki gości. Do przerwy było zatem 1 do 1.
W drugiej części spotkanie znacznie się wyrównało. Optyczna przewaga elblążan nieco zmalała, a coraz częściej ciekawe i szybkie akcje zawiązywali młodzi piłkarze Stali Stalowa Wola. Próbkę zespołowości i zgrania podopieczni Rafał Wójcika dali zaraz po przerwie, kiedy to kilkoma podaniami bez przyjęcia przedostali się w obręb "szesnatki" gospodarzy. Ostatnie zagranie powędrowało na 20 metr, gdzie strzał postanowił oddać jeden z pomocników przyjezdnych. Płaski strzał, choć o niewielkiej sile, leciał na tyle precyzyjnie, że Wojciech Daniel końcami palców zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Niebezpieczeństwo było zażegnane. W drugiej części kibice w końcu zobaczyli na boisku Pawła Piceluka i napastnik Olimpii miał swoje szanse na kolejne gole w II lidze (do tej pory zanotawał jedno trafienie). Moment po wejściu dostał swoją pierwszą szansę na zmianę rezultatu. Prostopadłe zagranie z głębi pola uruchomiło Piceluka, który wyszedł na klarowną pozycję, ale samo wykończenie pozostawiało wiele do życzenia. Piłka po uderzeniu napastnika gospodarzy trafiła prosto w ręce Konckiego. Gdy mecz zmierzał już ku końcowi, kolejny korner wykonywali elblążanie. Na 6 metrze najwyżej w powietrzu zawisł Piceluk i kibice już poderwali się z krzeseł, bo piłka zmierzała do bramki Stali. W ostatnim momencie, tuż przed linią, w ekwilibrystyczny sposób nad poprzeczkę wyekspediował futbolówkę obrońca gości. To była ostatnia okazja Olimpii w tym spotkaniu, które zakończyło się podziałem punktów po wyniku 1:1.
Olimpia Elbląg - Stal Stalowa Wola 1:1 [1:1]
1:0 Łukasz Pietroń (15')
1:1 Mohamed Essam (27')
Olimpia: Daniel, Iwanowski, Bukacki, Wenger (Niburski), Maciążek, Sokołowski, Stępień (Lisiecki), Pietroń (Danowski), Bojas (Piceluk), Szuprytowski, Kolosov.
Trener: Adam Boros.
27 sierpnia do Elbląga przyjedzie Warta Poznań. Mecz rozpocznie się o godzinie 17:00. Będzie to starcie 6 kolejki II ligi.
Komentarze
(3)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). |
› pokaż według najstarszych |
ponad rok temu | ocena: 0% | 3 |
oceń komentarz 0 2 |
wpisy tej osoby | zgłoś do moderacji |
ponad rok temu | ocena: 0% | 2 |
oceń komentarz 0 2 |
wpisy tej osoby | zgłoś do moderacji |
ponad rok temu | ocena: 0% | 1 |
oceń komentarz 0 2 |
wpisy tej osoby | zgłoś do moderacji |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |