fot. Bartłomiej Ryś
Zespół trenera Kei Hoshikawy znów pokazał, że bardziej preferuje teren przeciwnika do zdobywania punktów. Tym razem Concordia Elbląg wygrała na wyjeździe 2-1 z MKS Korsze. Goście wykazali się dobrą skutecznością i wykorzystali stworzone okazje bramkowe.
W tym spotkaniu zespół gospodarzy często zagrażał bramce elblążan. Korsze nie potrafiły zamienić na gola kilku niezłych sytuacji. W tym brylował Piotr Trafarski.
Concordia dobrze rozgrywała piłkę, potrafiła zagrać składne akcje. Rywal w tym sezonie jest w trudnej pozycji, ponieważ musi walczyć o utrzymanie w III lidze. Jednak to Korsze objęły prowadzenie w tej rywalizacji. W 15 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego i futbolówkę przed polem karnym przejmuje Solecki, który silnym strzałem zdobył bramkę.
Piłkarze z Krakusa odpowiedzieli w 25 minucie, kiedy to Essomba minął trzech zawodników i podał w pole karne do Kawasakiyi, który nie miał kłopotów ze zdobyciem bramki. W 40 minucie zagranie ze skrzydła i jeden z obrońców przeciwnika zbyt lekko wybił piłkę. Na posterunku był Essomba zdobywając bramkę strzałem z kilkunastu metrów.
MKS Korsze - Concordia Elbląg 1-2 (1-2)
Bramki: Solecki 15' - Kawasakiya 25', Essomba 40'