› piłka nożna |
ponad rok temu
10.09.2016 Maciej Markowski komentarzy 2 ocen 2 / 100% |
A A A |
8 meczów, 9 punktów i aż 6 remisów. Oto bilans Olimpii Elbląg w II lidze piłkarskiej. Po raz drugi w bieżących rozgrywkach żółto-biało-niebiescy zakończyli spotkanie przy wyniku 0:0. W drugiej kolejce takim rezultatem zakończyło się wyjazdowe starcie z Polonią Bytom, a teraz bramek nie obejrzeli kibice zgromadzeni przy Agrykola 8 w pojedynku z Gryfem Wejherowo. Niestety mecz nie dostarczył wielu emocji, a obie ekipy miały w tym sezonie zdecydowanie lepszy występy na swoim koncie. Zachowawczy futbol przyniósł obu stronom po punkcie, dzięki czemu Olimpia nadal utrzymuje się w środkowej części tabeli, natomiast Gryf jest nieco wyżej, z niewielką dwupunktową przewagą nad dzisiejszymi rywalami.
Gra na zero z tyłu gospodarzy jest nie tyle wynikiem tak dobrej postawy defensywy, a zdecydowanie bardziej pasywnej, biernej postawy piłkarzy z Wejherowa, którzy schowani na własnej połowie wyczekiwali na jeden jedyny moment do wyprowadzenia kontrującego ataku. Przy odrobinie szczęścia taka taktyka mogłaby przynieść nawet trzy punkty, gdyby w drugiej połowie spotkania Gryf wykorzystał dogodną okazję do strzelenia bramki. Bezbramkowe rozstrzygnięcie jest już szóstym w historii konfrontacji obydwu zespołów. Olimpia miała jednak przewagę swojego boiska, które dla zawodników Gryfu jest nadal nie do zdobycia i tak też pozostanie. Z gry żółto-biało-niebiescy mieli nieznacznie więcej, jednak na ilość klarownych sytuacji zupełnie się to nie przekładało. Atakom Olimpii brakowało tempa, konkretnego planu, przyspieszenia w odpowiedniej fazie, ale przede wszystkim ryzyka: prób prostopadłego podania czy strzału z dystansu. Rywale dodatkowo nie dopuszczali do wielu kontr, a jeśli już to gospodarze kończyli je przed oddaniem strzału. Katusze mógł przerwać bramkostrzelny w tym sezonie Łukasz Pietroń, ale w najlepszej sytuacji po podaniu Kolosova, bramkarz gości zażegnał niebezpieczeństwo i zdołał sparować precyzyjne uderzenie skrzydłowego z Elbląga. Więcej sytuacji zabrakło i wynik nie zmienił się od pierwszej do ostatniej minuty.
Ten mecz pokazał dobitnie, jak niewielkie pole manewru ma szkoleniowiec Olimpii w ataku swojego zespołu. Gdy najlepszy strzelec na boiskach trzeciej ligi w ubiegłym sezonie jest pod formą i staje się żelaznym rezerwowym, gdy nie strzela Pietroń, gdy różnicy nie robi Kolosov, to gra ofensywna żółto-biało-niebieskich ma niski współczynnik szkodliwości dla rywali. Nie wystarczyło pomysłu nawet na bezbarwny Gryf. W akcie rozpaczy zarówno Sokołowski jak i Pietroń próbowali wymusić na arbitrze podyktowanie "jedenastki", ale sędzia ani za pierwszym, ani za drugim razem nie dał się nabrać, a skrzydłowego gospodarzy ukarał dodatkowo żółtym kartonikiem. Pierwsza połowa nie dostarczyła żadnych emocji zgromadzonym kibicom, a na odnotowanie zasługuje jedynie niezły strzał pomocnika Wejherowa sprzed pola karnego oraz uderzenie Sokołowskiego w sam środek bramki, prosto w ręce golkipera gości.
Po przerwie trener Boros dokonał dwóch korekt w podstawowej jedenastce swojej drużyny. Za Danowskiego wszedł Bojas, a za Lisieckiego Maciążek. To jednak na barkach Antona Kolosova spoczął ciężar konstruowania ataków. I to właśnie Ukrainiec wypracował w 55 minucie najlepszą okazję do zdobycia gola swojej drużynie. Kolosov wprowadził podaniem w pole karne Pietronia, który huknął po ziemi w długi róg bramki Gryfu, ale Leleń odbił strzał piłkarza Olimpii, a obrońcy oddalili niebezpieczeństwo spod własnej bramki. Przy kolejnej przerwie w grze na placu boju pojawił się Piceluk, co zbiegło się z najlepszą sytuacją do objęcia prowadzenia przez przyjezdnych. Ładnie wypuszczony z prawej strony pola karnego gospodarzy Przemysław Czerwiński miał dogodną sytuację strzelecką. Z dość ostrego kąta posłał jednak futbolówkę nad poprzeczką bramki Tułowieckiego. Zemsta ze strony gości nie nastąpiła, ale nie wpłynęła otrzeźwiająco na elblążan. W dalszym ciągu najbardziej widoczny był Kolosov, ale nie miał on wsparcia w poczynaniach ofensywnych i dlatego swoje miniokazje musiał wykańczać samotnie, niestety z marnym skutkiem. Wynik nie mógł i nie uległ już zmianie i kolejny podział punktów stał się faktem.
Olimpia Elbląg - Gryf Wejherowo 0:0
ZKS: Tułowiecki, Lisiecki (Maciążek), Wenger, Kubowicz, Bukacki, Danowski (Bojas), Sokołowski, Szuprytowski (Piceluk), Stępień, Pietroń (Wolak), Kolosov.
Trener: Adam Boros.
W następnej 9 kolejce II ligi Olimpia zagra na wyjeździe z Legionovią Legionowo. Mecz odbędzie się 17 września o godzinie 16:30.
Inne wyniki 8 kolejki spotkań:
Stal Stalowa Wola - Błękitni Stargard Szczeciński 2:2
Olimpia Zambrów - Rozwój Katowice 3:2
Kotwica Kołobrzeg - Puszcza Niepołomice 1:0
Raków Częstochowa - Radomiak Radom 3:0
Polonia Bytom - Siarka Tarnobrzeg 0:3
Odra Opole - ROW 1964 Rybnik 2:0
Polonia Warszawa - Legionovia Legionowo
Warta Poznań - GKS Bełchatów 1:1
Komentarze
(2)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). |
› pokaż według najstarszych |
ponad rok temu | ocena: 0% | 2 |
oceń komentarz 0 2 |
wpisy tej osoby | zgłoś do moderacji |
ponad rok temu | ocena: 0% | 1 |
oceń komentarz 0 2 |
wpisy tej osoby | zgłoś do moderacji |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |