› piłka nożna |
ponad rok temu
12.03.2016 Maciej Markowski komentarzy 0 ocen 3 / 100% |
A A A |
Jeden punkt zabiorą do domu piłkarze Znicza Biała Piska, którzy dzisiaj (12 marca) zremisowali z miejscowym zespołem Concordii Elbląg 0:0. Podział punktów jest wynikiem sprawiedliwym, choć z pewnością nie cieszy żadnej ze stron. Dla podopiecznych Łukasza Nadolnego Znicz to bezpośredni konkurent w walce o utrzymanie. Siódmy obecnie zespół grupy podlasko-warmińsko-mazurskiej w dalszym ciągu ma nad dziesiątymi elblążanami 6 oczek przewagi w tabeli III ligi i zajmuje ostatnią – przy pomyślnych wiatrach – lokatę dającą utrzymanie w gronie trzecioligowców.
W pierwszym starciu obu ekip do zwycięstwa wystarczyła Concordii jedna skutecznie wykończona akcja. Rewanż w Elblągu mógłby potoczyć się identycznie, gdyby jedna ze stron wykazała się nieco większą celnością pod bramką przeciwnika. Klarownych sytuacji do zdobycia gola było jak na lekarstwo w pierwszych jak i drugich 45 minutach. Pomimo nielicznych okazji to gospodarze spotkania mieli więcej z gry i przy odrobinie fortuny mogli pokusić się o zgarnięcie pełnej puli. W pierwszych trzech kwadransach najdogodniejszej sytuacji nie spointował Essomba, a niedługo potem Kiełtyka. Po zmianie stron boiska swoją szansę zaprzepaścił również Martin Strach i ostatecznie spotkanie 20 kolejki zakończyło się bez bramek.
Nieco więcej z gry w pierwszej części mieli elblążanie, którzy sprawniej przedostawali się w okolice pola karnego rywali. Często rozciągali akcje do skrzydeł, skąd starali się centrować na 7-10 metr, ale najczęściej przed polem bramkowym lepiej ustawieni byli obrońcy Znicza. To właśnie po jednej z takich prób w doskonałej pozycji znalazł się Kameruńczyk Jean-Claude Essomba, ale po dośrodkowaniu w pole karne Martina Stracha, nie trafił z paru metrów w… futbolówkę. Gracze gości od święta zawiązywali składne ataki, które i tak w decydującej fazie strzału, kończyli próbami z dystansu – niecelnymi lub bardzo niecelnymi. Drugą niezłą okazję do wyjścia na prowadzenie pomarańczowo-czarni zmarnowali w okolicach 35 minuty. Po kolejnej próbie podania z flanki w pole karne do sytuacji strzeleckiej doszedł Michał Kiełtyka, lecz po strzale głową nie udało się pomocnikowi Concordii skierować piłki w światło bramki przyjezdnych. Do gwizdka kończącego pierwszą połowę nic się już w obrazie gry nie zmieniło i wciąż rezultat meczu ani drgnął – 0:0.
Najlepszą akcję Concordia zbudowała po zmianie stron w 65 minucie. Wtedy też nowo pozyskany obrońca Bernard Powszuk precyzyjnie dograł do nieźle ustawionego Martina Stracha, ale ponownie piłka nie znalazła drogi między słupki bramki Znicza. Pięć minut później zmarnowana okazja mogła się zemścić, gdyż po strzale z rzutu wolnego pomocnika gości Drągowskiego goście mogli objąć prowadzenie w meczu. Przez kolejne minuty na więcej nie było stać żadnej ze stron i spotkanie zakończyło się takim wynikiem, jakim się rozpoczęło, czyli 0 do 0 i na inaugurację rundy wiosennej Concordia Elbląg wywalczyła pierwszy ligowy punkt. Łukasz Nadolny skorzystał w tym meczu z usług 3 zimowych nabytków klubu: Filipa Wichmana, Bernarda Powszuka oraz – wprowadzonego w ostatniej minucie – Kamila Wojciechowskiego.
Concordia Elbląg – Znicz Biała Piska 0:0 [0:0]
Concordia: Wichman, Kiełtyka, Lubiejewski, Niburski, Lewandowski, Powszuk, Szymanowski, Burzyński, Styś, Essomba (75' Załucki), Strach (90' Wojciechowski).
Trener: Łukasz Nadolny.
Następny mecz elblążanie zagrają na wyjeździe z Romintą Gołdap. Początek spotkania w sobotę 19 marca o godzinie 15:30.
Komentarze
(0)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). |
bądź pierwszy! |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |